galeria sztukpuk | wydarzenia | galerie | forum-teksty | recenzje | archiwum | linki | kontakt

 

 

Roman Wysogląd

Bywam, więc opisuję

 

 

 

Orski.

...kiedy ludzie zrozumieją wreszcie, że każdy artysta jest
arystokratą...

( Karol Szymanowski do Jachimeckiego)

Niestety, ale zawiść i zazdrość na zawsze wpisana jest w cechy prawie każdej społeczności.
Szczególnie, kiedy ich człowiek w opinii miejscowych autochtonów do-stąpił nieosiągalne dla innych szczyty powszechnego uznania, sławy, szacunku, a przede wszystkim tak przez większość zazdrośników znie-nawidzoną niezależność finansową.
Takiego właśnie człowieka należy zgnoić, ale jeżeli to się nie powiedzie udawać, iż ktoś taki nie istnieje, rzucać możliwie jak najwięcej kłód pod nogi, a w ostateczności naciskami administracyjny uzmysławiać, gdzie znajduje się jego miejsce w szeregu.
Prawie każde miasto w Polsce ( i nie tylko) szczyciłoby się posiadaniem wśród swoich obywateli kogoś takiego jak Orski, ale Zakopane woli po-pierać miernoty, ale swoje. Także pod względem jakże dzisiaj obowiązu-jącego jedynego, słusznego myślenia.
Inność, w dobrym rozumieniu tego słowa, zawsze wzbudzała opór, po-nieważ ludzie niskiego intelektu i ograniczonych horyzontów boją się ko-goś, kto myśli i postępuje NIE TAK JAK MY.
Jako mały przykład bezduszności władz miasteczka Zakopane podam przykład, iż pan Orski chcąc wybudować - nota bene za własne pienią-dze - galerię, całych 12 lat walczył ze wszystkimi możliwymi urzędami napotykając na przysłowiowy mur obojętności.
Dla przypadkowych, i na szczęście chwilowych, właścicieli Zakopane-go, dla których liczy się tylko własna prywata ( vide " sławny" burmistrz Bachleda - Curuś) jakiś tam rzeźbiarz, na dodatek pragnący postawić galerię propagującą własne osiągnięcia twórcze, a nie na przykład doro-bek wspaniałych, naturalnie zawsze prawicowych władz Zakopanego był nie do zaakceptowania.
Nie na darmo jednak Ryszard Orski od młodzieńczych lat przyzwycza-jony jest do przezwyciężania trudności. Na szczęście jego sztuka jest ponadczasowa i chwilowe kłopoty administracyjne nijak się mają do upływu czasu, co w jego przypadku tylko działa na korzyść twórczości.
Ryszard Orski zadziwiająco skutecznie kontynuuje odwieczne tradycje trwałych związków artysty z Zakopanym, co przy całkowitej mizerii dzi-siejszych " prawdziwych twórców" wywodzących się i mieszkających pod

Orski-10(2) Orski-11 Orski-12 Orski-1a
Orski-2 Orski-4 Orski-5 Orski-6
Orski-7 Orski-8 Orski-9  

 

Tatrami każe chylić czoło przed konsekwencją artystyczną, jak i życiową, sławnego rzeźbiarza, chociaż Jego droga do dzisiejszych zaszczytów bynajmniej nie była usłana różami.
Ojciec, Orskiego, snycerz, mawiał o sobie, iż zajmuje się galanterią ar-tystyczną, ale po domowej edukacji wprowadzającej w zawód wysłał sy-na do sławnej Szkoły Kelnera sądzą, iż ta nauczy go rzemiosła.
Stało się jednak inaczej i pan Ryszard chłonąc wiedzę o warsztacie rzeźbiarskim, historii sztuki, ale także o jakże zawiłych meandrach współ-czesności doszedł do wniosku, że nie rozumie sztuki, a jak tak, to nie powinien kontynuować nauki w ASP.
Pracował dla Cepelii, doskonalił rzemiosło, ale socjalistyczna siermięż-ność codzienne sprawdzana na własnej skórze zmusiła go w 1962 roku do emigracji za Ocean.
I tam właśnie dojrzał, jako artysta i człowiek, odnalazł cechy własnej oso-bowości ( jak się to patetycznie nazywa), przez lata pracował jako zwykły cieśla, aż w końcu musiało się zdarzyć to, co od lat w Nim drzemało, zaczął rzeźbić stając się z czasem pierwszoplanowym " artystą" nie tylko polskojęzycznego Chicago.
W swoich pracach umiejętnie łączy sztukę sakralną ze świecką, cho-ciaż ta pierwsza dla mnie osobiście jest o wiele mniej przekonywująca niż cała reszta, szczególnie rzeźby o fantastycznej kolorystyce na zaw-sze zapadające w pamięć.
Wystawiał wszędzie, w roku 1986 nawet na 42 Biennale w Wenecji.
Jako artysta niezależny posada zadziwiającą, ale także godną szacun-ku, cechę nie rozstawiania się ze swoimi pracami.
Podobno dosłownie tylko kilka jego rzeźb, które można policzyć na pal-cach jednej ręki, znajdują się w zbiorach prywatnych, bądź muzeach.
Reszta wypełniają prywatną galerię w Zakopanym przy ulicy Broniew-skiego 4.
Miarą spokoju ducha Ryszarda Orskiego jako artysty, oprócz całkowitej niezależności od wszystkiego i wszystkich jest...produkowanie (natural-nie na własny użytek) doskonałej, 80 procentowej śliwowicy.
Spokojny, pewny siebie artysta, który zawsze wiedział, czego pragnie i mrówczą pracą doszedł do pozycji dla wielu nieosiągalnej, ponieważ nie posiadają w sobie nie tylko talentu na miarę Orskiego, ale i jego góralskie-go zawzięcia, zaciętości i zarazem spokoju ducha człowieka, które wie, czego pragnie.

Ryszard Orski, Stała Galeria w Zakopanym, ul.Broniewskiego 4, czynna w godzinach 11- 14.

Roman Wysogląd

galeria sztukpuk | wydarzenia | galerie | forum-teksty | recenzje | archiwum | linki | kontakt


Copyright by "SZTUK PUK" 2001 - 2005 Kraków , Ryszard Bobek, Filip Konieczny