Ładowanie okładki... Przeciągnij okładkę aby zmienić jej pozycję
Szczegóły
Galeria Zderzak, 1.03 - 4.05.2019 wernisaż w piątek 1 marca 2019 o godzinie 19.00 w dniu 88-ych urodzin Artysty R... Galeria Zderzak, 1.03 - 4.05.2019

wernisaż w piątek 1 marca 2019 o godzinie 19.00

w dniu 88-ych urodzin Artysty



R.S.V.P.

Prosimy o potwierdzenie obecności do 28 lutego, telefonicznie lub mailowo: 12 429 67 43, zderzak@zderzak.pl



W holu galerii zostanie wyłożona tabula gratulatoria

Na wystawie „Marginesy materii” pokażemy obrazy Janusza Tarabuły, prekursora malarstwa materii w Polsce, z pierwszej połowy lat 60-tych. Są to rozmaite eksperymenty formalne, większość z nich nie była nigdy wystawiana. Artysta uznał je za próby warsztatowe, prace niższej rangi, mniej udane od innych, znanych z wystaw Grupy Krakowskiej i muzealnych pokazów. Zawstydzone, porzucone, zapomniane, walały się po kątach pracowni na Dębnikach, niektóre uległy uszkodzeniu. Jednak właśnie dlatego – z racji językowej oboczności i nieżyczliwego losu – są dzisiaj dla nas ciekawe i warte poznania. Powstały w kręgu nowatorskiej twórczości Jadwigi Maziarskiej, Tadeusza Kantora i Jonasza Sterna, mentora Tarabuły.


Wystawie daliśmy tytuł, który podkreśla awangardowy wymiar twórczych poszukiwań w ramach nowego języka sztuki – malarskiego strukturalizmu i asamblażu, uprawianych przez młode pokolenie ideowo zaangażowanych artystów po obu stronach Atlantyku. Dokąd prowadzi? Dokąd jest w stanie wyrażać? Sztuka młodego Tarabuły jest bowiem pełna wyrazu, zajęta tym, co trudno wyrażalne – zniewoleniem i unicestwieniem człowieka, pamięcią i transcendencją. Na starych obrazach widzimy liczebniki – powtarzające się, wyciskane w masie elementy, skupione w grupach bądź piętrzące się bezwładnie, widzimy ślepe okna i kraty z twarzami uwięzionych ludzi, widzimy szyny i ślady po torach... To uchwytna pojęciowo, dramatyczna warstwa znaczeniowa tych prac, odnosząca się do historii i polityki. Do warstwy głębszej dociera się bardziej intuicyjnie. O czym mówi opalizowanie papieru fotograficznego, matowa czerń „sadzy” czy „grafitu”, spękana warstwa „zaprawy murarskiej” albo „pokruszonego błota”? Cały ten wymiar geologiczny?


Surowość kompozycji łagodzą subtelne tonacje kolorystyczne: szare, srebrzyste, rude, mysie, zielonkawe, miodowe, gryczane, o barwie kości słoniowej, niepowtarzalne, niespotykane. Połączone z rozważnie stosowanymi efektami fakturowymi oraz dyfuzją światła rozpraszanego przez materiały, których „chropowata powierzchnia składa się z losowo rozmieszczonych płaszczyzn i krzywizn”, sprzyjają kontemplacji tych przedziwnych obiektów mnemonicznych – obrazów i asamblaży złożonych ze śmietnikowych znalezisk. Na wystawie w Zderzaku widz poczuje się jak we wnętrzu zegara o unikalnym mechanizmie. Odmierza on czas od wieczności do teraźniejszości, bez tykania, w zupełnej ciszy.



„Wiatr tak nie śpiewa w bezludnym domu // Gdzie o zegary troszczą się zmarli”


Wystawie towarzyszy katalog kolekcjonerski z pełną dokumentacją i autografem artysty.
Więcej
Strumień wiadomości
Własne firltry
Brak filtrów własnych
Attendees (1)
Zalogowani uczestnicy
Nie znaleziono zalogowanych uczestników.
Albumy (1)
Filmy (0)
Brak załadowanych filmów.

Discussions

Unable to load tooltip content.